Od ostatniego wpisu moja pani
rajstop niestety już nie założyła. Przez kilka dni były tylko bawełniane
skarpetki + dżinsy, ale w końcu to zmieniło się. Głównie przez ocieplenie.
Kozaczki zamieniła na botki, które są krótsze, więc pokazują, co ma w nich.
Bawełniana skarpetka wyglądała w nich dość obciachowo, co moja Pani też
dostrzegła i w końcu zmieniła swój strój. Spodnie pozostały, ale do nich
zaczęła zakładać czarne, cienkie podkolanówki rajstopowe.
Jestem zachwycony. Codziennie mam
parę cudownie przepoconych nylonków. Czasami noszonych tylko dzień, innym razem
dwa, trzy. Są naprawdę bardzo mocno przepocone. Bardzo, oj bardzo brakowało mi
tego widoku i przede wszystkim zapachu. Jest bardzo intensywny, a jednocześnie
wyjątkowo przyjemny. Wczoraj żonka zrobiła mi dobrze ręką, na leżąco, kiedy
delektowałem się zapachem jej seksownie ubranych stóp. Nim zaczęła mnie
pieścić, zgodziła się na kilka zdjęć. Podkolanówki noszone drugi dzień.
Niestety nie udało mi się ustalić, czy były już prane, czy to nówki, ale
bardziej obstawiam tę pierwszą wersję. Drugiego dnia na jednej z podkolanówek
zrobiła się dziurka.
Mam nadzieję, że fotki spodobały
się Wam. Za jakiś czas dodam kolejne, będzie też siostra czytelnika.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz