sobota, 16 kwietnia 2016

Przepocone podkolanówki


Jak pisałem ostatnio, era noszenia bawełnianych skarpetek przez moją żonę zakończyła się. Przez kilkanaście dni miałem prawdziwe nylonkowe eldorado. Codziennie mocno przepocone rajstopowe podkolanówki. Czarne lub grafitowe. Niestety te ostatnie przyczyniły się do zakończenia mojego szczęścia.
Były bardzo cienkie i moja pani odparzyła sobie stopy. Oczywiście nie trudno domyśleć się, jaką decyzję podjęła. Znów zaczęła nosić bawełnę. Ponieważ w pracy zmienia buty, tylko tam zakłada nylonki (których w związku z tym nie mogę oglądać). Nie są to już podkolanówki, tylko krótkie skarpetki rajstopowe, w dodatku bardzo złe jakościowo - kupiliśmy taki trójpak w jakiejś sieciówce bez dokładnego sprawdzenia co to jest.
Poniżej kilka zdjęć samych mocno przepoconych podkolanówek. Noszone dwa lub trzy dni po ponad 8 godzin. Doskonale widać białe plamy po pocie. Zapach obłędny.
Jest tu też ta grafitowa para, która przyczyniła się do powrotu „bawełnianego stanu”. Jedna z podkolanówek wygląda na brązową. To dla mnie wielka ciekawostka, bo nie przypominam sobie, aby moja żona kiedyś kupowała takie nylonki. Musiała być przypadkowo włożona do jakiegoś zbiorczego opakowania.
 
Przepocone podkolanówki

Przepocone podkolanówki

Przepocone podkolanówki

Przepocone podkolanówki

Przepocone podkolanówki

 
Od ostatniego wpisu rajstop nie założyła ani razu.
Przypominam, że jeżeli chcecie zaprezentować nóżki, stopy swoich pań lub efekt ulicznych „łowów”, wysyłajcie zdjęcia na wojtek1692 [at] interia.pl (antyspam, czyli at=@). Z chęcią je opublikuję.  Zachęcam także dziewczyny do przesyłania rajstopkowych zdjęć.
Jeżeli chcecie podzielić się swoimi nylonkowymi wspomnieniami - piszcie. Z chęcią je opublikuję. Jeżeli macie ciekawe, związane z tematyką bloga linki - dodawajcie je do komentarzy. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz