Zgodnie z obietnicą wracam do
sprawy Kingi. Umawialiśmy się wiele razy, ale zawsze coś nie wychodziło. W
końcu spotkaliśmy się. Niestety na spotkaniu nie miała założonych rajstop
(spodnie, bawełniane skarpetki). W dodatku pogoda też nie sprzyjała, choć na szczęście
opad deszczu ustał.
Trochę się przespacerowaliśmy,
pogadaliśmy i co najważniejsze, kupiłem nylonki. Parę rajstop i parę
podkolanówek. Na temat tych drugich pisać nie będę, bo to wielka pomyłka. W
sumie moja, bo nie sprecyzowałem Kindze, jaki ma być ich kolor. Były pomarańczowe,
a to zupełnie nie moje klimaty.
Rajtki ok, choć też z elementem
zaskoczenia. Miały być gładkie, a okazało się, że mają wzór. Dolna część
słabiej przeźroczysta, górna bardziej, z wzorem serca. Jak się później okazało,
to już znane fetyszystom rajstopy. Kinga wystąpiła w nich w blogu Pasja -
rajstopy, o którym pisałem kilka notek wcześniej (link). To był dla mnie niezły
szok.
Tak te rajstopy wyglądają na Kindze - takie zdjęcia
podesłała mi już po spotkaniu.
Teraz dowód, że jestem ich posiadaczem. Rajstopki luzem.
I założone na moją dłoń. Tu charakterystyczny wzór
serduszka.
I stópka. Niestety zabrakło najważniejszego, czyli zapachu.
Dziewczyna nosiła je dość dawno, więc mimo zamknięcia w woreczku cudowna woń
uleciała.
Teraz najważniejsze. Kinga pozwoliła mi podać swojego maila.
Możecie do niej pisać w sprawie kupna jej seksowności. Pamiętajcie jednak, że
odbiór osobisty nie wchodzi w grę. Tylko wysyłka.
Adres: kingulka13@gmail.com
Jak tylko rozpocznie się nowy sezon nylonkowy, to na pewno
znów się do niej odezwę. Chyba, że moja pani w końcu zacznie częściej nosić ten
seksowny materiał.