Ubrane w rajstopy (lub inne
nylonki) dziewczyny, które niekiedy tylko na chwilę zobaczymy gdzieś na ulicy
często robią na nas takie wrażenie, że jeszcze przez wiele dni nie potrafimy
przestać o nich myśleć. Wspominamy je regularnie. Z taką dziewczyną jakiś czas
temu miał kontakt czytelnik o nicku Brylant. W tym wypadku to jednak nie było
tylko krótkotrwałe spotkanie. Przeczytajcie, co na ten temat napisał. Miejsce
akcji - Wielka Brytania:
Witaj Wojtku. Od jakiegoś czasu
przeglądam Twój blog i pomyślałem, że
skoro tak lubisz czarne rajstopki, to podeślę Ci zdjęcia moich ulicznych łowów
z wakacji.
A więc z grubsza o sytuacji. Był to koniec sierpnia, gorący dzień.
Kończyłem pracę o kolo 18. Wyjeżdżam i na rogu widzę młodą studentkę z Chin.
Około 22 lata, kilka tatuaży. Jakiś kolczyk w nosie, w miarę ładna z twarzy.
Dziewczyna wisiała na telefonie i najwyraźniej na coś czekała już dłuższą
chwilę. Pierwsze, co rzuca się w oczy to gładkie, cienkie, pozaciągane czarne
rajstopki. Do tego krótka spódniczka i trampki typu vansy.
Dla mnie mega kombinacja. Musiały
nieźle pachnieć po całym tak ciepłym dniu. Długo nie myśląc zawracam i coś do
niej zagadam. Jak pomyślałem, tak
zrobiłem. Otwieram okno i pytam, czy wszystko okej, czy potrzebuje pomocy.
Dziewczyna do mnie, że zamówiła taksówkę, czeka już 15 min., a kierowca
wydzwania, że nie może jej znaleźć, a ona sama nie wie gdzie jest, bo
wprowadziła się tu na dniach. Zapytałem o adres i mówię, że ją podrzucę. Bez
zastanowienia wpakowała się do samochodu. Po drodze gadka szmatka, nie za
długo, bo może 10 min. no i dojeżdżamy do jej mieszkania. Myślę: muszę coś
zrobić, takie okazje się nie zdarzają, więc walę ściemę, że jestem fanem stóp,
prowadzę bloga i czy miała by coś przeciwko, jakbym zrobił kilka zdjęć jej
stopom. Ona roześmiała się, zapytała, czy jestem pewien zgodziła się. Zdjęła
buty. Udało mi się nawet dotknąć stóp, co widać na zdjęciach. Byłem tak
nakręcony, że koniecznie chciałem mieć te rajstopy. Zaproponowałem, że jak ma
je wywalić, bo są pozaciągane, to je odkupię za 20 - 30£.
Niestety dziewczyna nie zgodziła
się. Troszkę się speszyła i popędziła do domu. Ja byłem tak nakręcony, że
musiałem sobie zrobić dobrze w samochodzie, pod jej domem. Mam nadzieję, że
więcej takich sytuacji będzie, bo na ulicy prosto z mostu głupio mi podejść i
od razu zapytać, czy nie sprzedałyby mi rajstop.
Początkowa reakcja, z którą
spotkał się Brylant to niestety standard. Dziewczyny śmiechem reagują na
propozycje dotyczące rajstop, co potwierdza moje już dość spore doświadczenie.
Dlaczego tak jest? Powodem jest to, jak kobiety postrzegają rajstopy. Dla
większości z nich to tylko element stroju i w dodatku niekoniecznie
erotycznego. Stąd taka reakcja. Nawet nie zdają sobie sprawy, jak wielu facetów
fascynuje widok nóg okrytych tym niezwykłym materiałem, nie wspominając już o
niezwykłym zapachu itp. I tak dobrze, że udało się mu zrobić zdjęcia, a nawet
dotknąć stóp.
Osobiście staram się zawsze propozycje składać dwóm lub
większej ilości dziewczyn. Pojedyncza może się po prostu wystraszyć. Jak już
pisałem w blogu, czasami to właśnie koleżanki nakłaniały rajstopową dziewczynę
do pozowania, czy sprzedaży rajtek.
No, ale dość pisania. Zobaczcie
te mocno znoszone czarne rajtki.
Dotykanie cudownych paluszków.
Tego się nie zapomina:
A co u mnie? Niestety nadal bez
rajstop. Żonka nosi tylko skarpetki lub... zakolanówki, co jest swoistą
nowością, ale o tym innym razem. Z braku rajstop poszedłem do niesamowitej
masażystki. Było bardzo rajstopowo, ale o tym także później. Będzie też coś od
Theo.