piątek, 19 stycznia 2007

Kolor skóry


W ostatni dzień 2006 roku jechałem autobusem. Równolegle do mnie siadła ładna, około 18 – 20 letnia ciemnowłosa dziewczyna. Niestety jej nogi były zasłonięte jasnoniebieskimi dżinsami i schowanymi pod nimi kozaczkami. Laska niosła przeźroczystą siateczkę, w której dostrzegłem opakowanie rajstop – gładkie, Gatta, 15 DEN. Po chwili zrobiła coś niezwykłego – wyjęła opakowanie i wyciągnęła z niego kawałek rajstop, naciągając je. Był to bardzo podniecający widok, mimo tego, że nylony były koloru skóry, czyli tego najmniej na mnie działającego. Na pewno kupiła je na zabawę sylwestrową, w trakcie której zaprezentuje swe ukrywane pod dżinsem nóżki w całej okazałości. Zazdroszczę szczęśliwcom, którzy będą je oglądać, a może ktoś później zajmie się tymi rajstopkami. Jego rola ograniczy się jednak pewnie tylko do zdjęcia ich z dziewczyny, a szkoda.
 
Motyw rajstop koloru skóry towarzyszył mi także chwilę później, gdy wysiadłem z autobusu. Na przystanek przyszły dwie małolaty – ok. 16 – 17 lat. Jedna z nich miała bardzo krótką spódniczkę (do połowy ud) i kozaczki do połowy łydek. Reszta to zgrabne nogi, a na nich wspomniany kolor skóry, nieco pozaciągany i poprzekręcany. Innymi słowy rajstopy te były już kilka razy noszone i zapewne miały cudowny zapach, zwłaszcza, że stopy okrywały skórzane buty (uwielbiam rajstopki wyjęte z takich bucików). Dziewczyny były z gatunku „puszczalskich”, o czym dobitnie świadczyło ich zachowanie. Na przystanku nie było nikogo, okolica pusta. Mogłem więc zacząć rozmowę. Myślę, że bez trudu nakłoniłbym małolatę w rajstopach do zdjęcia kozaczków i do dania mi stópek do powąchania. Ciekawe, co druga panienka miała w butach. A może czarne rajstopki? Nigdy jeszcze czegoś takiego nie zrobiłem, więc po prostu stchórzyłem i odszedłem w swoją stronę. Szkoda.
 
Następnym razem postaram się zamieścić jakieś zdjęcia.

piątek, 5 stycznia 2007

Stopy na wystawie i pończochy


Witam,
 
Dawno nic nie dodawałem - jak już wspominałem niestety nie mam stałego dostępu do Internetu, a do tego ciągły brak czasu. Postaram się teraz nadrobić zaległości.
 
Zacznę od czegoś, czym zachwycałem się kilka dni przed świętami. Spacerowałem wtedy z moją żoną po jednej z galerii handlowych (moja laska miała wówczas między innymi ubraną spódniczkę kończącą się na wysokości kolan, czarne kozaczki sięgające za kostki i oczywiście czarne rajstopy - zimno, więc w tym przypadku grubsze, słabiej przeźroczyste, 50 DEN). Przechodząc koło jednej w wystaw przeżyłem prawdziwy erotyczny szok. Na wystawie tej stała ładna, długowłosa, ok. 19 - 21 letnia dziewczyna, która robiła tam porządki. Naturalnie była bez butów, a w dodatku miała założoną dość krótką spódniczkę. Jej zgrabne nogi okrywały seksowne, gładkie, czarne rajstopy, o grubości ok. 15 - 20 DEN. Na palcach miały słabiej przeźroczyste wzmocnienie. To był cudowny, jednocześnie bardzo podniecający widok. Kocica (bo do takiej laski to określenie najbardziej pasuje) po chwili kucnęła, pokazując swe stópki od spodu. Rewelacja - ależ byłem tym widokiem nakręcony. Niestety nie mogłem się zatrzymać i podziwiać dłużej „erotycznego show” w czarnych rajstopkach, bo przecież miałem żonę u swojego boku, a ona o inne laski w czarnych rajstopach jest bardzo zazdrosna (bo przecież wie, jak bardzo kręci mnie nylon tej barwy). Pozostało mi więc tylko piękne wspomnienie. Widok tej dziewczyny tak silnie na mnie zadziałał, ponieważ już dawno nie widziałem cienkich rajstop (bo przecież jest dość zimno i sezon na 40 -50 DEN trwa), a tym bardziej stóp nimi okrytych.
 
 
Przy temacie cienkiego nylonu pozostanę. Nie będą to jednak rajstopy, tylko pończochy, na nogach mej dziewczyny życia, czyli żony. To było kilka miesięcy temu. Moja laska miała tak zwane dni płodne, czyli innymi słowy była bardzo napalona. Przyznam się szczerze, że już dawno nie widziałem jej tak podnieconej. Chciała się ze mną kochać, o czym powiedziała mi otwarcie po powrocie z pracy. Naturalnie bardzo mnie to ucieszyło. Przed zabawą jeszcze wzięliśmy prysznic. Ja zrobiłem to jako drugi. Kiedy wyszedłem z łazienki przeżyłem bardzo podniecający szok. Dziewczyna wyglądała jak prawdziwa seksbomba. Stała w pokoju, a ubrane były tylko jej nogi, na których miała błyszczące, srebrne klapki na wysokim obcasie (pięknie prezentujące jej seksowne stópki) oraz czarne, gładkie pończochy samonośne 15 DEN z firmy Gatta (bez wzmocnienia na palcach). Aż mnie zamurowało z wrażenia (muszę dodać, że żona pończoch nie nosi - zawsze rajstopy - dlatego stymulowało mnie to dodatkowo). Moja kocica od razu do mnie podeszła i zaczęliśmy się całować (byłem nagi, więc już wtedy masowała mnie po penisie). Po chwili już kucała i robiła mi cudownego loda. To było niezwykłe uczucie, zwłaszcza, że cały czas mogłem podziwiać czarne pończoszki. Potem przenieśliśmy się na łóżko. Tam ma ukochana pieściła mnie stopami. Masaż penisa ubranymi w pończochy stopami to doprawdy cudowne, bardzo przyjemne a jednocześnie mocne uczucie - polecam to wszystkim parom, które jeszcze tego nie robiły, naprawdę warto. Później był jeszcze długi oral i wspaniały stosunek od tyłu (ale nie anal) na stole - miałem wtedy rewelacyjny widok na pończoszki i seksowne klapeczki. Już po orgazmach dziewczyna położyła się na łóżku, a ja mogłem zająć się jej stópkami - dotykając, masując i wąchając (lekko spociły się w trakcie zabawy, więc miały przyjemny, delikatny zapach).
 
 
Co do zapachu rajstop, to kolejny niezwykły afrodyzjak, zaraz po niezwykłych wrażeniach wizualnych. Z całą pewnością w kwestii tej zgodzą się ze mną inni fetyszyści rajstop. Naturalnie każdy lubi wąchać co innego. Ja gustuję w stopach, szczególnie w rejonie palców, który także wizualnie jest dla mnie najatrakcyjniejszy. Zapach w tamtym rejonie jest wręcz rewelacyjny, niesamowicie mnie podniecający. Dzięki mojej cudownej lasce mogę stopy odziane w cudowny czarny nylon wąchać wręcz codziennie. Najbardziej lubię zajmować się rajstopkami po jej powrocie z pracy - gdy są maksymalnie przepocone. Super. Im cieńszy nylon, tym lepsze wrażenia. Ostatnio mam ogromną ochotę zająć się rajstopkami jakiejś innej dziewczyny. Bardzo bym chciał dotykać Twoich nóg okrytych tym niezwykłym materiałem no i oczywiście powąchać stópki. Jeżeli któraś z czytelniczek tego bloga chciałaby przeżyć coś takiego, proszę o kontakt: wojtek1692 [at] interia.pl
 
 
Bardzo zależy mi także na waszych noszonych rajstopkach - udostępnijcie mi takie. A może któraś z Pań prześle mi swoje zdjęcia w nylonkach? Będę bardzo wdzięczny.
 
Z chęcią nawiążę też kontakt z miłośnikami rajstop. Mogę udostępnić posiadane zdjęcia o rajstopowej tematyce oraz noszone przez żonkę rajstopy. A może wy macie fotki swoich lasek lub możecie zdobyć ich noszone rajstopki? Czekam na propozycje pod podanym adresem.