Zmieniłem pracę. Mam nadzieję, że
na korzystniejszą. Niestety niekoniecznie odbije się to pozytywnie na blogu.
Teraz nie będę mógł już go prowadzić w pracy, a w domu praktycznie nie mam
warunków. Jest więc niestety duże prawdopodobieństwo, że częstotliwość wpisów
spadnie. No ale zobaczymy. Teraz będę wracał przed żonką, więc może coś tam
wystukam :)
Nowa praca to oczywiście wielki
stres. Na szczęście dość szybko zastąpiony podnieceniem. Na początek trafiłem
do kadr. Tam przywitała mnie ok. 35 - 40 letnia bardzo zadbana, ładna
blondynka. Widziałem ją już drugi raz, a ponieważ za pierwszym miała czarne
nylonki, więc od razu patrzyłem na jej nogi. Warto było. Wprawdzie seksownego
materiału nie było widać zbyt wiele, ale to wystarczyło, by mnie mocno
nakręcić. Niebieskie dżinsy, czarne czółenka na grubszym, ale dość wysokim
obcasie i niesamowita cudowność. Czarne, cienkie (15 - 20 DEN) nylonki.
Najprawdopodobniej podkolanówki. Cały czas im się przyglądałem. W trakcie
wypełniania różnych dokumentów siedziałem obok laski i z tej odległości
widziałem nawet linie materiału, który był trochę gorszej jakości. Szczytem
mojego nakręcania się był moment, w którym dziewczyna postawiła swoją nylonkową
stopę tuż przy mojej. O rany... Gdyby w pokoju nie było nikogo więcej, to na
pewno pokusiłbym się o komplement na temat jej butów. Jakiś czas później znów
trafiłem do seksownej kadrowej. Nie miała już czółenek, tylko baleriny. Stąd
wniosek, że gdybym rano przyszedł trochę później, to może załapałbym się na jej
bose stópki.
Następne nylonkowe atrakcje były
już na moim wydziale. Okazało się, że pracuje tam kilka ładnych lasek. Wszystko
w spodniach, ale nylonki pokazywały. Koloru czarnego nie stwierdziłem.
Najciekawsza sytuacja wydarzyła się już pod koniec dnia. Laska ok. 25 lat
(blondynka) stanęła w drzwiach mojego pokoju i o coś pytała kolegę. W trakcie tej
krótkiej rozmowy od razu ściągnęła buta i przez chwilę pokazywała cudowną bosą
stopę, którą okrywał cienki nylon koloru cielistego. To był taki dziwny
cielisty, bo przechodzący w biały. Pewnie podkolanówki. Do tego czarne
materiałowe spodnie. But, z którego wyjęła tę seksowność to brązowe baleriny.
Ale to było podniecające.
Ostatnia tego dnia atrakcja,
jednocześnie chyba największa to kocica mijany w drodze z pracy. Ok. 20 - 22
lat, śliczna buzia, długie czarne włosy. Biała bluzka z krótkim rękawkiem, czarna
bardzo krótka mini i tej samej barwy szpilki na wysokim obcasie. Na długich i
bardzo zgrabnych nogach czarne, gładkie ok. 15 DEN rajstopy. Mój ideał
seksownego stroju. Swoista poezja. Niestety mogłem ją podziwiać tylko przez
chwilę.
Do wpisu dodaję trochę skarbów z
Only Tease. Zaczynam od seksownej pary grafitowych cudowności. Śliczne
rajstopki:
Nadal grafit, ale teraz to już
pończoszki:
Kolejne grafitowe pończoszki.
Teraz grubszy materiał:
Grafitowe pończochy we wzorki. Ta
dziewczyna ma twarz trochę podobną do opisywanej laski, która zdjęła buta:
Kolejne boskie grafitowe
pończoszki:
I coś klasycznego, czyli czarne
rajstopki podane na stole. Super widok na górne wzmocnienie:
Na koniec dwie cipeczki w
czarnych pończoszkach:
Przypominam, że jeżeli chcecie
zaprezentować nóżki, stopy swoich pań lub efekt ulicznych „łowów”, wysyłajcie
zdjęcia na wojtek1692 [at] interia.pl (antyspam, czyli at=@). Z chęcią je
opublikuję. Zachęcam także dziewczyny do
przesyłania rajstopkowych zdjęć.
Jeżeli chcecie podzielić się
swoimi nylonkowymi wspomnieniami - piszcie. Z chęcią je opublikuję. Jeżeli
macie ciekawe, związane z tematyką bloga linki - dodawajcie je do komentarzy.