piątek, 6 stycznia 2017

Tylko podkolanówki i skarpetki

 

W końcu biorę się za pisanie. Przez ostatnie miesiące w moim życiu erotyczno-nylonkowym praktycznie nic się nie dzieje. Taka w 100% stagnacja. W dodatku bez rajstop. Moja żona w tym sezonie jesienno-zimowym ani razu nie założyła rajstop. Coś fatalnego. Dziewczyna, która praktycznie zawsze nosiła rajtki, teraz zmieniła się całkowicie. Ciągle nosi spodnie, żadnej spódnicy, choć wcześniej zakładała je regularnie.


Na szczęście zakłada do nich małą namiastkę nylonków. Kiedy około września ochłodziło się i nie mogła już mieć bosych stóp, zaczęła nosić czarne, cienkie rajstopowe podkolanówki. Jednak już po kilku dniach stwierdziła, że mają one zbyt obcisłe gumki i że teraz będzie nosić rajstopowe skarpetki, czyli maksymalnie minimalną ilość tak podniecającego mnie materiału. Miała jakąś jedną, kupioną dawno temu parę (czarne, cienkie). Zaczęła nosić ją codziennie. Materiał szybko się zniszczył, więc powróciły podkolanówki, które rolowała - opuszczała do kostek, czyli wyglądały jak skarpetki.

Około października w Rossmannie kupiłem skarpetki rajstopowe 40 DEN z jakiejś nieznanej mi firmy. Miały być czarne, ale okazało się, że to grafit. Żonka trochę pomarudziła, że to nie ten kolor, ale zaczęła je nosić. Tylko je i w dodatku codziennie. Początkowo wyjątkowo mnie to kręciło, a później już trochę nudziło. Nie ulega jednak wątpliwości, że taki grafitowy materiał wygląda bardzo seksownie w połączeniu z dżinsami.

Żonka bez prania nosi je po około 3 - 4 dni. Potem pierze je ręcznie. Kilka razy ja je prałem i oczywiście byłem tym wyjątkowo nakręcony. Przed jednym z prań zrobiła mi footjoba w nich. Pierwszy raz w taki sposób, czyli leżałem na podłodze, a moja pani siedziała na łóżku i ruszała stopami. Było bardzo fajnie, ale trochę za mocno. W końcu też doszedłem w sposób w jaki bardzo dawno chciałem - trysnąłem wprost na nylonkowe stópki. Super. Co do tryskania w wyjątkowy sposób, to niedawno zrealizowałem jeszcze jedno swoje marzenie, czyli tryśnięcie do ust. Wprawdzie z penisem w ustach mojej żony dochodziłem już wiele razy, ale było to bardzo, oj bardzo dawno temu. Spermę piła lub wypluwała. Przez ostatnie lata nie zgadzała się na taki finał. W końcu udało się, ale przez przypadek. Po prostu tak dobrze robiła mi loda, że doszedłem i nie zdążyłem wyjąć penisa. Było bosko.

Grafitowe skarpetki rajstopowe mam już na zdjęciach. Teraz jednak fotki podkolanówek. To zdjęcia z okresu, gdy był to taki wymiennik z rajstopami. Noszone już któryś raz. Przy okazji mały bonus dla miłośników lecących oczek.

Czarne podkolanówki rajstopowe

Czarne podkolanówki rajstopowe

Czarne podkolanówki rajstopowe

Czarne podkolanówki rajstopowe

Czarne podkolanówki rajstopowe
 

Uwielbiam te stopy. Mógłbym je wąchać, całować i masować godzinami. Przy okazji warto dodać, że teraz wszystkie zdjęcia mojej żony, które zamieściłem w blogu są otagowane. Nowy tag to „moja”.


Czarne podkolanówki rajstopowe

Czarne podkolanówki rajstopowe



Przepraszam za tak małą częstotliwość wpisów, ale niestety coraz trudniej jest mi znaleźć wolną chwilę, a w dodatku w samotności, czyli dyskretnie przed żonką.

Przypominam, że cały czas możecie dodawać linki (w komentarzach). Przysyłajcie też nylonkowe fotki. Z chęcią je opublikuję.