środa, 17 kwietnia 2013

Żonka Saurina

 

Zgodnie z wcześniejszą obietnicą dodaję fotki żony czytelnika bloga. Jego nick to Saurin. Dziewczyna ma 33 lata. Wzrost 175 cm.

Rajstopy nosi praktycznie codziennie, głównie firmy Gatta o grubości 15 DEN. Grubszych nie lubi. Każdą parę nosi średnio około dwóch dni. Najczęściej zakłada rajstopy koloru mokka lub czarne. Nie stroni też od koloru skóry – ciemny beż. Podkolanówek rajstopowych nie nosi, bo uważa, że kobiecie nie przystoi nosić czegoś takiego. Pończochy zakłada (ma ich nawet całkiem sporo), ale częściej decyduje się na rajstopy.



Czarne rajstopyCieliste rajstopy

Cieliste rajstopyCieliste rajstopy

Cieliste rajstopyCzarne rajstopy

Czarne rajstopyCzarne rajstopy

Czarne rajstopyCzarne rajstopy


Zachęcam kolejne osoby do nadsyłania rajstopowych fotek. Pamiętajcie jednak, że materiały już zamieszczone nie będą usuwane. Jeden z czytelników wysłał ostatnio super zdjęcie swojej dziewczyny w czarnych pończochach. Widok rewelacyjny ale na dzień dobry zapowiedział, że będzie chciał usunięcia tego linku za jakiś czas. Na takie zabawy nie mam czasu, więc niestety fotka tej seksownej dziewczyny nie pojawiła się.


czwartek, 4 kwietnia 2013

Lizałem przez lekkie wymuszenie

 

Dawno już niczego nie dodawałem. Niestety jak już kiedyś pisałem – tak teraz będzie. Mam bardzo mało czasu, a w dodatku blog powstaje w ukryciu przed żonką. Nie piszcie więc w komentarzach, że np. „znów wieje nudą”, że nic się nie dzieje. Mam tego pełną świadomość. Z chęcią bym dodawał częściej i więcej, ale najzwyczajniej w świecie nie mam kiedy tego zrobić. Materiałów mam sporo, chociażby fotki żonki czytelnika blogu, które miały być już w tym wpisie, ale nie zdążyłem ich obrobić.

Ostatnio mam sporo nylonkowych atrakcji. Szczególnie w pracy zrobiło się ciekawie. Sekretarka teraz regularnie zakłada do dżinsów i butów balerinek czarne, cienkie i gładkie nylonki. Pewnie podkolanówki, choć ze względu na trwającą zimę mogą to być rajtki. Wcześniej jej stopy okrywał gruby i nieatrakcyjny materiał, który jakoś mnie nie kręcił. Ciekawe widoczki w pracy to jednak nie tylko sekretarka (ktoś ostatnio pytał o jej imię – w blogu jest jako sekretarka i tylko tak będzie określana, prawdziwego imienia nigdy bym nie podał). Od kwietnia mamy dwie stażystki. Około 30-letnie laski. Krótkowłosa blondynka nie jest w moim typie – krótkie włosy, twarz totalnie przeciętna (wręcz brzydka) i strój fatalny (spodnie i kozaki). Druga natomiast jest dość ciekawa. Ciemne, długie włosy (związane w kitkę), w miarę ładna buzia, zgrabna sylwetka i fajny strój. Jego stałym elementem jest krótka spódnica lub sukienka. Na długich nogach czarne rajstopy. Niestety ze względu na zimno nie są one zbyt seksowne, bo grube. To chyba nawet nie 60 DEN, tylko coś grubszego. To mnie nie kręci, ale zakładam, że rajstopki będą stałym elementem jej stroju, więc gdy tylko zima odpuści będzie bardzo erotycznie. W dodatku dziewczyna przebiera buty i zakłada baleriny, trzymając je w tej samej, niezamykanej szafie co sekretarka. Wystarczy więc przyjść wcześniej do pracy i można wąchać.

Głównym tematem wpisu nie są jednak laski z pracy, tylko moja cudowna żonka, która ostatnio codziennie nosi rajstopy. Oczywiście czarne, gładkie i nieco grubsze, czyli 40 DEN. Ostatnio coraz bardziej kręci mnie ta grubość rajtek. Szczególnie stopy w nich wyglądają super, bo w różnych miejscach są bardziej lub mniej przeźroczyste. Mogę sobie wąchać, macać (przez masowanie) i do woli robić zdjęcia. Z seksem jest niestety gorzej. Niestety ostatnio zbyt często nie bawimy się. Dziewczyna ma sporo stresów w pracy i nie jest w nastroju na bzykanko. Nawet świąteczny odpoczynek jej nie pomógł. Zaczęło mnie już to wkurzać, bo wygląda seksownie, ja jestem napalony, a tu nic z tego. Nie będę ciągle walił konia, gdy w domu taka laska. Wczoraj już nie wytrzymałem i po trochę wymuszonym dłuższym całowaniu się (dziewczyna leżała na łóżku i korzystała z laptopa) wstałem i bez pytania o zgodę oznajmiłem, że teraz ją wyliżę. Powiedziała oczywiście „nie”, ale w żaden sposób fizycznie mi nie zabroniła, a nawet uniosła biodra, abym mógł bez problemu zdjąć majtki i rajstopy (miała na sobie krótką sukienkę sweterkową, która już wcześniej była podwinięta). Opuściłem je tylko do wysokości kolan, rozchyliłem nogi i włożyłem głowę między nie. Majtki i rajstopki miałem praktycznie na głowie, co mnie dodatkowo kręciło. Zabrałem się za lizanie. Głównie po łechtaczce, co jakiś czas lizy po dziurce i znów łechtaczka. Tak przez kilka minut. Dziewczynie przez rajstopy pewnie było trochę niewygodnie, ale nie zdejmowała ich, bo wiedziała, jak mnie to kręci. Potem dodatkowo palcem pieściłem wejście do pochwy, ale nie wkładałem go głęboko, bo tego nie lubi. Od tego momentu poszło już szybko (i dobrze, bo język już mnie trochę bolał). Zaczęła coraz głośniej jęczeć i doszła.

Jeszcze z odsłoniętą cipką dotykała mnie stopą po schowanym w spodniach penisie. Kilka przyjemnych naciśnięć i zapytała, czy chcę loda. Pewnie, że chciałem. Żonkę lizałem na tzw. żywca, czyli bez mycia, po całym dniu. Mnie to kręciło, ale jej nie chciałem dawać „noszonej” pałki. Szybko wziąłem więc prysznic i nagusieńki usiadłem na łóżku. Dziewczyna całkowicie ubrana (czyli w tych cudownych rajstopkach) zaczęła mi ciągnąć. Lizała, ssała i masowała dłońmi. Bosko. Potem położyliśmy się, ale jakoś tak dziwnie – nie tradycyjnie, czyli ja na plecach, a ona mi robi, tylko trochę powyginani. Dzięki temu mogłem zabrać się za pięknie pachnące rajstopkowe stopy. Niestety głównie mogłem zająć się ich górną częścią, bo aby dostać się do spodzików musiałbym zbyt wykręcić jej nogi, a tego dziewczyna nie lubi. Szybciutko doszedłem tryskając na swój brzuch – końcówka zabawy to już nie lizanie tylko praca ręczna, choć przed samym orgazmem jeszcze mocno mnie zassała (bardzo mocno, prawie boleśnie).

---------------------

Dzisiaj była ubrana tak samo jak wczoraj. Spotkaliśmy się po pracy - na mieście. Byłem zachwycony jej wyglądem. Jest śliczna i w dodatku tak seksownie ubrana. Boska. Kiedy siedzieliśmy czekając w banku, dyskretnie cyknąłem komórką kilka fotek. Postanowiłem sobie, że jeżeli w domu zapozuje mi w tym seksownym stroju to nie dodam na bloga jej zdjęć. Jeżeli zaś nie zgodzi się, to dodam te fotki z banku.

Nie zgodziła się. Dała mi jedynie pięknie przepocone stópki do wąchania. Mogłem też oglądać cipkę przez rajstopy - rozszerzyła nogi i odsunęła majtki. Nie zgodziła się jednak na rozsunięcie warg. Rajstopy nie mają wzmocnienia w części majteczkowej, więc cipeczki praktycznie nic nie zasłaniało - tylko okrywał ją ten erotyczny materiał. Potem zdjęła rajtki i poszła się umyć, a ja szybko zabrałem się za składanie wpisu (teks o dniu wczorajszym wystukałem już w pracy).

Zatem po raz pierwszy dodaję fotkę mojej żony. Czarne rajstopy 40 DEN. Noszone wiele razy, prane też już kilka, a mimo to nadal ładne i mięciutkie. To w nich była w trakcie wczorajszej zabawy.



Czarne rajstopy