Zgodnie z tradycją co jakiś czas wracam do tematu zdjęć ze strony fetyszowej Only Tease. Wcześniej jednak przypomnę o Kruczowłosej Studentce. Tu wpis na jej temat. Od tamtego czasu niestety nie spotkaliśmy się. W kontakcie jednak cały czas jesteśmy i może już niedługo wygospodarujemy trochę czasu. Dziewczyna nadal oferuje swoją seksowną bieliznę, więc wciąż możecie pisać na adres: malaczarna1294@gmail.com. Pamiętajcie jednak, że spotkania osobiste nie wchodzą w grę. Ze swojej strony mogę zapewnić, że to bardzo fajna, ładna i zadbana dziewczyna, która naprawdę przykłada się do tego, aby dostarczyć to, czego kupujący oczekuje. Do tematu Kruczowłosej Studentki na pewno jeszcze powrócę. Mam nadzieję, że będzie to już opis naszego spotkania. Oczywiście wraz ze zdjęciami.
Co u mnie? Na początek praca. Tu nylonkowo nic się nie dzieje. I pomyśleć, że kiedy jeszcze była tamta sekretarka, to tak często wręcz szalałem z podniecenia. Teraz nic. Czasami obecna sekretarka założy grubsze rajstopy (nawet czarne), ale robi to raz na miesiąc, może dwa. W domu też tak sobie. Jak już pisałem w listopadzie, żonka codziennie nosi rajstopy, ale grube, niekiedy grubsze niż 60 DEN, a to już mnie nie kręci. W dodatku te potworne buty. One nadal śmierdzą chińskim plastikiem. Tragedia. Można powiedzieć, że teraz jestem na fetyszowym odwyku, bo wąchać się ich nie da :)
Mimo tych różnych niedogodności bardzo rajstopowe wrażenia erotyczne miałem. Postanowiłem wybrać sie do salonu masażu. Byłem na wyjeździe. Wokoło ogromne ilości ślicznych, bardzo ładnych, zadbanych i eleganckich kobiet. Większość w czarnych rajstopach. Ogromne podniecenie nie opuszczało mnie więc nawet na chwilę. W pobliżu znajdował się salon masażu relaksacyjnego. Już kiedyś w nim byłem. Nie opisywałem tego na blogu, ale było tak fajnie, że postanowiłem wrócić. Kiedy przyszedłem pierwszy raz (około godziny 10) były tylko dwie dziewczyny. No w zasadzie to trzy - szefowa (trochę grubsza i nie obsługująca), brzydka panna w czarnych grubych pończochach i ładniejsza laska, ale jeszcze niegotowa (robiła makijaż i nie chciała teraz zaczynać pracy). Odpuściłem więc sobie. Znów znalazłem się pośród "stada kocic" w rajtkach, znów podniecenie sięgnęło zenitu, więc około 15 wróciłem do salonu masażu.
Teraz były trzy dziewczyny. Ta brzydka (ale już w innych pończochach - też czarne, ale cienkie, gdyby nie ta twarz, to na pewno bym ją wybrał) i dwie nieznane. Blondynka o długich, kręconych włosach i w czarnych kabaretkach (chyba rajtki) o dużych oczkach. Twarz w miarę ładna, ale ogólnie robiła wrażenie nieskalanej inteligencją, więc ją także sobie odpuściłem. Od razu spodobała mi się trzecia laska. Wysoka, długie brązowe włosy i co najważniejsze ładna. Była w dżinsach, butach (takie traperowate, wiązane) - niedawno przyszła. Miała 30 lat. To właśnie ją chciałem. Laska się trochę zdziwiła, bo zacząłem wypytywać, co ma w butach. Nawet chciałem sam lekko unieść nogawkę jej spodni, ale wcześniej powiedziała, że bawełniane skarpetki i dodała, że ma tu rajstopy. Czarne rajstopy - jakby wiedziała, że to słowo klucz, które przekona mnie do pozostania. Już na 100% zdecydowałem się. Zacząłem jeszcze wymyślać, że chcę, aby masowała penisa stopami (dwie pozostałe dziewczyny słuchały tego z uwagą). Zgodziła się. Zaprowadziła mnie do sąsiedniego pomieszczenia (wielki pokój z materacem na podłodze, jakąś kanapą i... kabiną prysznicową w rogu. Wyszła i po chwili wróciła stwierdzając, że jednak tego nie zrobi. Nigdy nie masowała stopami i nie chce mnie uszkodzić. Zacząłem jej wtedy tłumaczyć, że przecież jeżeli coś będzie źle, to od razu jej o tym powiem, że już wiele razy miałem robiony footjob (wprawdzie dość dawno) i zawsze było ok. W końcu zgodziła się. Poszła się przebrać. Miała wrócić w czarnych rajstopach i z parą zdjętych bawełnianych skarpetek w dłoni. Zostałem sam. Rozebrałem się do majtek i czekałem. Byłem lekko spięty, ale jak się później okazało zupełnie niepotrzebnie.
Za ok. 5 min. laska wróciła. Wyglądała bosko. Czarna bardzo krótka sukienka, a na długich i zgrabnych nogach czarne, gładkie rajstopy. Trochę słabiej przeźroczyste, grubość 40 DEN. Teraz już miałem pewność, że decyzja była słuszna. Zdjąłem majtki i usiedliśmy na materacu. Fajne uczucie. Ja golusieńki, a ona tak seksownie ubrana. Siedzieliśmy na przeciw siebie. Uniosłem najpierw jedną, potem drugą stopę (rozmiar chyba 39 lub 40 - mówiła, ale zapomniałem, generalnie stopa duża, większa od stopy mojej żony) i zacząłem wąchać. Zapach był przyjemny, ale bardzo słabo wyczuwalny. Ponoć to już drugie założenie tych rajtek. Dziewczyna (Ola - fajnie, ostatnio dość często mam kontakt z laskami o takim imieniu) w tym czasie masowała penisa ręką. Może słowo masowała to zbyt dużo powiedziane. Onanizowała mnie, czyli jedną dłonią ruszała w górę i w dół. Nie trzymała zbyt mocno, ale było przyjemnie. Zachwycony jej seksownymi rajstopowymi stopami, zacząłem całować kciuka i lizać go, ale zabroniła mi. Mogłem tylko wąchać i masować stopy. Wyżej jej seksownego ciała nie mogłem dotykać. Dziewczyna była już bez sukienki. Tylko w rajtkach (widziałem czarne majtki skutecznie zasłaniające cipeczkę) i czarnym staniku (średnie piersi - przyznam, że nie przyglądałem się im zbytnio, bo przecież miałem do dyspozycji stopy w rajstopach).
Dalsza zabawa była super. Dostałem to, o czym już od tak dawna marzyłem. Oczywiście o wszystkim Wam opowiem, ale do dopiero w następnym wpisie. Na koniec przypomnę tylko, że byłem w salonie masażu, a nie w agencji towarzyskiej - cały czas wychodzę z założenia, że seks tylko z własną żoną.
Teraz Only Tease. Na początek bardzo lesbijskie zdjęcie. Strasznie mnie kręci taki widok. Mini, szpileczki i oczywiście ten niezwykły cienki materiał okrywający seksowne nóżki. Klęcząca blondi ma rajtki, a druga dziewczyna pończochy.
Marzenie każdego fetyszysty. Sześć lasek w nylonkach. Oj byłaby zabawa. Moim ostatnim marzeniem (oprócz wąchania stóp wyjętych z glanów, najchętniej oczywiście w czarnych rajtkach) jest zabawa z dwiema dziewczynami. Wąchanie dwóch par stóp - to musi być niesamowite przeżycie. Przy sześciu to chyba bym padł na zawał - ze szczęścia :)
Niesamowite spojrzenie. No i jeszcze ten strój. Laska ma założone pończochy.
Ta sama dziewczyna. Tym razem w rajstopach. Wprawdzie cieliste, ale też mi się w nich podoba.
Jak Wam się podoba takie połączenie bieli i czerni. Moim zdaniem super. Do tego jeszcze te szpilki. Mniam. To rajstopy.
Coś dla fanów grubszych rajstop. Moja żona teraz regularnie takie nosi. Natomiast masażystka Ola miała cieńszą wersję, bardziej przeźroczystą.
I znów dwa kociaki. Niby tak wielkim fetyszystą jestem, a jeszcze nigdy nie miałem dziewczyny w takim stroju, czyli w pończochach do pasa, a nie samonośnych. Przyznam jednak, że bardziej kręcą mnie samonośki - to chyba przez ich ozdobne gumki.
To też pończochy, ale moim zdaniem w trochę ekstremalnej wersji. Grube i z jakimiś takimi dziwnymi liniami materiału. Wyjątkowo ten strój podoba mi się, ale jak już wiele razy wspominałem wolę cienką wersję nylonków. Fotka z dedykacją dla wszystkich miłośników grubego materiału.
Cieliste pończochy i cipka. To właśnie ta cipka jest tu wyjątkowa, bo dziewczyny z Only Tease zazwyczaj rozbierają się maksymalnie do majtek. „Gniazdko rozkoszy” zawsze pozostaje szczelnie zasłonięte.
Na koniec odrobina tajemniczości. Czarny seksowny materiał doskonale widać. Na lewej stopie nawet wystaje spory fragment seksownego wzmocnienia. Nie wiemy jednak co to jest. Rajstopy, pończochy, a może podkolanówki lub króciutkie skarpetki, które koończą się tuż za początkiem nogawek spodni. Czasami wyjątkowo mnie kręci taka nylonkowa niewiadoma.
O rajstopach Patrycji nie zapomniałem. Jeszcze na ich temat napiszę. Będą też zdjęcia - także z lecącym oczkiem, jak obiecałem jednemu z czytelników.
Przypominam, że jeżeli chcecie zaprezentować nóżki, stopy swoich pań lub efekt ulicznych „łowów”, wysyłajcie zdjęcia na wojtek1692 [at] interia.pl (antyspam, czyli at=@). Z chęcią je opublikuję. Zachęcam także dziewczyny do przesyłania rajstopkowych zdjęć. Odkupię także noszone nylonki. Tu jednak wyłącznie odbiór osobisty.