Zgodnie z obietnicą wracam do Patrycji, czyli seksownej dziewczyny, której czarne, noszone cały dzień rajstopki odkupiłem na ulicy, robiąc przy okazji kilka zdjęć. Tu linki do wcześniejszych wpisów na ten temat: link 1 i link 2.
Kiedy tylko dziewczyny odeszły, a w pobliżu nie było nikogo, od razu wyciągnąłem rajstopki i zacząłem je dyskretnie wąchać. Trochę się jednak stresowałem, więc jak najszybciej ruszyłem do hotelu. Tam od razu zabrałem się za rajstopki. Mimo całego dnia noszenia zapach na stopach nie był aż tak intensywny. Spodziewałem się czegoś naprawdę mocnego, a tu tylko delikatny pot wymieszany z wonią butów. Nie zmienia to jednak faktu, że był to super zapach. Potem przeszedłem wyżej, czyli do części okrywającej cipeczkę i tu była niespodzianka. Generalnie wszystkie kupowane rajstopy nie pachniały w tym miejscu. Rajtki Patrycji okazały się pozytywnym wyjątkiem. Zapach jej cipeczki był bardzo intensywny, czuć też było bardzo delikatnie kilka kropel moczu. Stąd mój wniosek, że laska była bez majtek lub miała naprawdę mega skąpe stringi.
Generalnie z tego zakupu byłem (i oczywiście nadal jestem) bardzo zadowolony. Niesamowite, w jak prosty sposób zdobyłem takie cudowności, płacąc w dodatku tak mało. Okres po zakupie to oczywiście bardzo częste rozmyślanie o Patrycji i onanizowanie się wąchając jej rajstopy. Do orgazmów dochodziłem jednak nie tylko przy pomocy własnej ręki. Raz udało mi się zrealizować jedną z fantazji erotycznych, czyli założyłem te seksowności mojej żonie.
Jak to zrobiłem? Miałem wielką ochotę na bzykanko. Byłem strasznie nakręcony, ale żonka właśnie wtedy nie miała ochoty na żadne zabawy. Ubłagałem więc ją na krótką pracę ręczną, zapewniając, że dojdę bardzo szybko. Zgodziła się też na założenie rajstop - niedziela rano, bosonoga leżała w łóżku. Od razu pomyślałem o rajtkach Patrycji. Czarne, więc nie wzbudzały żadnych podejrzeń. Założyłem je tylko na jedną stopę i na fragment nogi. Położyłem się obok dziewczyny, a ona zaczęła masować penisa dłonią. Ja w tym czasie delektowałem się stopą Patrycji :) Czułem się tak, jakbym właśnie wąchał jej stopę, dotykał, całował. Byłem tym tak podniecony, że doszedłem dosłownie po chwili, przy okazji dość wysoko strzelając sporą ilością spermy. Ten orgazm był tak mocny i szybki, że aż moja pani była wyjątkowo zdziwiona.
To było super. Nim zdjąłem z jej seksownej stópki rajstopkę Patrycji, zrobiłem kilka zdjęć. Oto one. Przy okazji po raz pierwszy prezentuję stopę mojej żonki. To jest mój największy afrodyzjak. Przy okazji przepraszam jednego z czytelników, bo nie utrwaliłem tak interesującego go lecącego oczka. Może następnym razem naciągnę rajtki wyżej i uda mi się tę część sfotografować. Niesamowicie kręci mnie też myśl, że mógłbym założyć na nią rajtki od innych lasek. Kolekcję mam przecież dość bogatą
W trakcie tej sesji powstało jeszcze kilka innych zdjęć. Też je zaprezentuję. Pewnie z jakimś opóźnieniem czasowym, ale ważne, że zacząłem pokazywać Wam stópki mojej cudownej żonki. Mógłbym je całować, wąchać, lizać i ssać godzinami :)
Przypominam, że jeżeli chcecie zaprezentować nóżki, stopy swoich pań lub efekt ulicznych „łowów”, wysyłajcie zdjęcia na wojtek1692 [at] interia.pl (antyspam, czyli at=@). Z chęcią je opublikuję. Zachęcam także dziewczyny do przesyłania rajstopkowych zdjęć.
Jeżeli chcecie podzielić się swoimi nylonkowymi wspomnieniami - piszcie. Z chęcią je opublikuję. Jeżeli macie ciekawe, związane z tematyką bloga linki - dodawajcie je do komentarzy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz