wtorek, 4 czerwca 2013

Fajny sen

 

Nie zawsze pamięta się sny, chyba że są naprawdę dobre. Zwłaszcza te erotyczne. Kilka dni temu właśnie taki miałem. Jego bohaterką była moja żona. Myślę, że to dobrze świadczy o moim małżeństwie, skoro żonka pojawia się nawet w erotycznych marzeniach. Powody ku temu mam, bo ostatnio jest 100% boginią seksu. Dokładniej mistrzynią oralu. Ludzie, co ona robi z moim penisem. Tego się nie da opisać. Jest mi tak dobrze. Zrobiła mi to już dwa razy i nie mogę o tym zapomnieć. Zawsze super lizała, ale teraz to dopiero prawdziwe mistrzostwo. Co ciekawe, nie widziałem, co mi robi – zawsze tak siada, że nic nie widzę. Nie chce też zdradzić sekretu. To jakieś połączenie lizania, ssania i dotykania główki penisa i jej okolicy.

Zatem, jak już się pewnie domyślacie, w tym śnie żonka robiła mi loda. Oprócz niej pojawiła się jeszcze jedna osoba – sekretarka. Ta laska ostatnio bardzo zmieniła się wizualnie – wyszczuplała, bardzo zgrabna, bo regularnie ćwiczy, a dokładnie tańczy na rurze (nie żaden erotyczny taniec – taka forma ćwiczeń – ostatnio jest to bardzo popularne). Dodatkowo codziennie do dżinsów czarne, gładkie podkolanówki rajstopowe. Mniam. W owym śnie nie wiem, jak dziewczyny były ubrane (obowiązkowo powinny mieć czarne rajstopy). Widziałem tylko ich twarze i nagie piersi (sekretarka biust ma całkiem konkretny, moja żonka też, a nawet trochę większy). Dziewczyny jednocześnie lizały mi penisa. W pewnym momencie sekretarka chciała zabrać się za moją panią, ale ta nie zgodziła się na żadne zabawy. Tak sen się skończył. Był krótki ale bardzo realistyczny.

Realistyczny także jeżeli chodzi o reakcję żony – kobiety jej nie kręcą. Nawet gdy oglądamy pornosy i trafi się lesbijska scena, to przełącza dalej. Sekretarka także twierdzi, że nie zrobiłaby niczego z dziewczyną. Strasznie się jednak wszystkim laskom przygląda, co widzę np. w trakcie wspólnych wyjazdów służbowych. Tu pewnie jednak chodzi tylko o strój, a nie ich atrakcyjność seksualną.

Pod wpływem tego snu nawet chciałem wreszcie odważyć się i zaproponować sekretarce kupno jej podkolanówek. Byliśmy sami w magazynie i niestety zajęliśmy się dość odległym od seksu tematem. Znów nie wyszło. Tak bym chciał mieć jej podkolanka, a nie mam odwagi tego zaproponować. Fatalnie.

Jakiś czas temu pisałem o stażystkach. Temat uważam za zamknięty, bo są beznadziejne. Blondynkę już ostatnio krytykowałem. Czarna cały czas ubiera się beznadziejnie i nosi tylko babciowate cieliste podkolanówki (takie najgorsze z najgorszych, najtandetniejszych).

Dzisiaj kilka cytatów ze strony spod tego linku. Było o lesbijkach, więc przedstawiam dwie rajstopowe dziewczyny.



Czarne rajstopyCzarne rajstopy

Czarne rajstopyCzarne rajstopy

Czarne rajstopy

Czarne rajstopyCzarne rajstopy

Czarne rajstopyCzarne rajstopy

Czarne rajstopyCzarne rajstopy

Czarne rajstopyCzarne rajstopy

Czarne rajstopyCzarne rajstopy

Czarne rajstopyCzarne rajstopy

Czarne rajstopy

Czarne rajstopy

Czarne rajstopy


W kolejnym wpisie super dziewczyna jednego z czytelników bloga.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz