Ostatnio moja żona nosi codziennie rajstopy. Czarne, gładkie, 15 - 20 DEN. Każda para po kilka dni. Dziewczyna po powrocie do domu przebiera się, ale rajstopy zostają. Praktycznie bez żadnych ograniczeń mogę wąchać jej odziane tym cudownym i niekiedy bardzo mocno przepoconym materiałem stopy. Szczególnie cudownie jest, gdy nylonki maja już 3 - 4 dzień. Uwielbiam wtedy zdejmować jej buty i od razu przykładać te cudowności do nosa. Uczucie wspaniałe. Jestem wtedy tak nakręcony, że od razu zerżnąłbym dziewczynę. Niestety nie jest to takie łatwe. Ja się podniecam, a ona jest zmęczona po pracy.
Wczoraj było jednak inaczej. Kiedy wróciła, od razu położyła się na łóżku. Wcześniej zdjęła spódnicę, więc jej dolną część stroju stanowiły tylko czarne, gładkie rajstopy. Założone po raz pierwszy, ale nie fabryczne nówki, tylko kiedyś tam prane (jeszcze w ubiegłym sezonie na cienkie rajtki). Na prawej nodze leciało oczko. W zasadzie kilka oczek. Nylonki były więc do wyrzucenia. Jak zawsze naszła mnie wielka chcica, ale tym razem połączona z pragnieniem rozdarcia rajstop. Powiedziałem o tym mojej pani (wtedy wąchałem i masowałem jej cudowne stópki), a ona o dziwo nie odmówiła, tylko powiedziała, że mam puścić jakiegoś pornosa. Już po chwili na ekranie bzykała się jakaś młoda, amatorska parka, a ja wkładałem żonie palce do już mokrej cipeczki (przez rajtki i majtki). Nie masowałem jej jednak zbyt długo. Rozebrałem się od pasa w dół i przyszedłem z nożyczkami. Moim celem było wycięcie otworu w wiadomym miejscu.
Rajstopy w rejonie krocza miały bardzo mocne wzmocnienie, więc rozcięcie udało mi się zrobić dopiero po pewnym czasie. Dla naszej wygody otwór zrobiłem dość duży. Jeszcze tylko gumka, odciągnięcie stringów i mogłem w nią wejść. Rany, jakie to było przyjemne. Jej cipeczka nie jest szczególnie ciasna, ale zawsze daje mi ogromną rozkosz. Szczególnie teraz było mi przyjemnie, bo ostatni stosunek mieliśmy naprawdę bardzo dawno temu (pieściliśmy się w miarę często, ale dochodziliśmy ręcznie lub oralnie). Dziewczyna trochę pojęczała i stwierdziła, że teraz nie dojdzie. To była informacja dla mnie, że mogę dojść bez troszczenia się o jej orgazm. Taki prezent dla mnie. Poprosiłem więc aby objęła mnie rajstopowymi nogami (wspaniałe uczucie) i mocno ją posuwałem (po misjonarsku). Doszedłem prawie natychmiast.
Rajstopy uratowałem przed wyrzuceniem, przy okazji odkrywając, że są z dość grubego materiału. Mam je schowane, więc może za jakiś czas znów się zabawimy.
Teraz kolejne fotki nadesłane przez czytelnika o nicku Adelkenem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz