czwartek, 3 lipca 2014

Rajstopy mojej żony najlepsze

 

Cudze chwalicie, a swego nie znacie. W ubiegłym roku wydałem 80 zł na rajtki obcych kobiet, a tymczasem praktycznie za darmo mam w domu największe cudowności. To rajstopki mojej żonki. Piękny zapach, zawsze zachowana higiena i bezproblemowo dostępne. Jeszcze nigdy na blogu nie prezentowałem rajstop mojej żony. To znaczy była jedna fotka jej nóg w grubszych czarnych, ale tylko na tym się skończyło. Zamierzam to zmienić. Nie wiem, kiedy przełamię się i dam fotki np. jej cudownych stópek, ale same noszone przez nią rajtki mogę  bez przeszkód dodawać i to nawet często. Powiedzmy, że często, bo dobrze wiecie, jaka jest częstość wpisów na blogu :)

Zatem na początek seksowny, gładki i lekko błyszczący grafit. Około 20 DEN. Noszone około 2 – 3 dni, pięknie pachnące. Firma nieznana – amerykańskie, kupione w ciucholandzie za 1 zł. Takie tanie, a jakościowo rewelacja. Białe ślady na materiale to pot. Niestety seksowny materiał prezentuję nie na jej cudownych nóżkach, ale na mojej dłoni.  



Grafitowe rajstopy

Grafitowe rajstopy

Grafitowe rajstopy

Grafitowe rajstopy

Grafitowe rajstopy

Grafitowe rajstopy

Grafitowe rajstopy

Grafitowe rajstopy

Grafitowe rajstopy


Rajtki podkradłem wieczorem, po kolejnym ponad 8-godzinnym noszeniu i już ich nie oddałem. Są szczelnie zapakowane w woreczku, nadal pięknie pachną (mimo upływu czasu) i są elementem mojej już dość sporej kolekcji noszonych rajstop. Oczywiście przewaga nylonków mojej cudownej żonki.

---

W czwartek 13 marca moja pani oficjalnie rozpoczęła sezon na cienkie rajstopy. To był bardzo ciepły i wręcz upalny dzień, a ona założyła kozaczki (takie małe, tylko do kostek, ale ciepłe), więc stopy przez 8 godzin pobytu w pracy + dojazd spociły się rewelacyjnie. Po przyjściu do domu od razu wrzuciła nylonki do pralki, co tylko dowodzi, jak bardzo były znoszone. Oczywiście od razu się do nich dorwałem. Stópki były mokrzusieńkie, a zapach bardzo, oj bardzo mocny.  Były to identyczne rajstopy jak na powyższych zdjęciach (wtedy kupiła kilka par). Na pewno były już noszone, bo rano dziewczyna nie wyjmowała ich z pudełka. Nie wiem jednak, czy były po praniu, czy np. noszone w sezonie jesiennym i odłożone na następny raz.

Następnego dnia moja kocica założyła czarne, 15-20 DEN. Noszone już wcześniej. Wyglądała bosko.

---

Ten wpis miał być opublikowany jeszcze w marcu, ale gdzieś podziałem pendrajwa z jego treścią. Na szczęście znalazł się.


Przypominam, że jeżeli chcecie zaprezentować nóżki, stopy swoich pań lub efekt ulicznych „łowów”, wysyłajcie zdjęcia na wojtek1692 [at] interia.pl (antyspam, czyli at=@). Z chęcią je opublikuję.  Zachęcam także dziewczyny do przesyłania rajstopkowych zdjęć.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz